You are currently viewing Jakie jest moje DLACZEGO? I dlaczego nigdy nie braknie mi motywacji?

Jakie jest moje DLACZEGO? I dlaczego nigdy nie braknie mi motywacji?

Dzisiaj opowiem Ci kilka historii z mojego życia. Uprzedzam Cię – nie są to miłe historie – to dlatego, że moje życie długo nie było „usłane różami” (a mogłabyś wnioskować, że było po moim ogólnym zamiłowaniu do różu), Wiedz, że tamta część traumy jest już za mną. Nie jestem już dzieckiem i z pewnymi trudnymi elementami mojej historii w sporej części sobie poradziłam. Co ważne byś poznała, to przyczyna dla której opowiadam Ci tę i kilka innych historii. Opowiadam Ci je dzisiaj, bo to między innymi te historie ukształtowały moje DLACZEGO. Przyczynę, dla której robię to, co robię, która definiuje przede wszystkim sposób w jaki robię ważne rzeczy w moim życiu. W jaki sposób może to pomóc Tobie? Jeśli znasz „Zaczynaj od dlaczego” Simona Sineka będzie to dla Ciebie jedna z ciekawych historii, które kolejnej osobie pomogły znaleźć swoje DLACZEGO, jeśli nie – mam głęboką nadzieję, że zainspiruje Cię do poszukania własnego! Jakie jest moje DLACZEGO? Czytaj dalej, by dowiedzieć się, co sprawia, że już nigdy nie braknie mi motywacji i jak możesz taki sam efekt uzyskać u siebie 🙂

Historie prowadzące do mojego DLACZEGO

Te historie są tutaj dlatego, że są ważne – to one pomogły mojemu DLACZEGO w ukształtowaniu się.

Historia 1

Gdy miałam około 6-7 lat, pierwszy raz w moim życiu poczułam grunt usuwający mi się spod nóg. Pijany ojciec, straszący nas wszystkich – mnie, moją mamę i mojego brata – całą swoją rodzinę, że nas zabije. Pamiętam ten dzień bardzo dobrze. Bałam się tak bardzo, że obserwowałam to, jak krzyczał totalnie zamurowana – nie popłynęły nawet łzy, nie odważyłam się. Tamten dzień powtórzył się potem wiele razy. Nie, ojciec nigdy nas nie bił – zawsze straszył, wyzywał i torturował niepewnością – nigdy nie wiedziałam, czy tym razem wreszcie nie uderzy. To w tamtej chwili poczułam, że muszę chronić przed nim moją mamę – że moim zadaniem jest chronienie jej bez względu na wszystko. Nie czułam, że muszę chronić brata – on „uciekał” sam z siebie, chronił się tak, jak umiał (jest ode mnie młodszy).

Historia 2

Moja mama to kobieta, którą szanuję najbardziej ze wszystkich kobiet na świecie. Gdy była mała, straciła swoją mamę, wychowywała się przy niekochającym ojcu, który szybko znalazł sobie inną żonę, która urodziła mu inne, „lepsze” dziecko. Resztę możesz sobie mniej więcej dopisać… Potem stało się tak, że moją mamę przyciągnął bardzo zaradny człowiek, który dobrze sobie radził w pracy, najpewniej myślała, że zapewni jej bezpieczeństwo. I do pewnego stopnia zapewniał, tyle, że… okazał się być alkoholikiem. Jego alkoholizm pogłębił się znacząco, gdy na świecie pojawiłam się ja, a potem mój brat. Moja mama pracowała, miała swoje pieniądze, ale miała ich zbyt mało, by odejść od mojego ojca. Brakowało jej wsparcia osób z zewnątrz i tkwiła w sytuacji, która dla nikogo z nas nie była komfortowa, ani dobra.

Historia 3

Moja babcia nie była dla mojej mamy wsparciem, mimo że mieszkały na tym samym podwórku – od pewnego czasu dopiero w oddzielnym domach, wcześniej w jednym. Nie była dobrą teściową, ale osobą, która jedyne czego chciała, to kontrola. Nigdy nie pomagała, zawsze dbała przede wszystkim o siebie. Gdyby inaczej podeszła do alkoholizmu mojego ojca, zadziałała w tym kierunku, zrobiła coś – może całe moje i mojego brata dzieciństwo, życie mojej mamy wyglądałyby inaczej? Ona nie zrobiła nic.

Historia 4

W gimnazjum zakochał się we mnie pewien chłopak. Przystojny sportowiec, którego zazdrościły mi inne dziewczyny, z którym potem byłam przez około dwa lata. Byłam, mimo, że nie kochałam go. Nie wiem dlaczego tak było, bo był bardzo dobrą osobą, ale serce nie sługa i nie da się mu powiedzieć: tę osobę masz kochać. Byłam z nim, bo wiedziałam, że on kocha mnie, nie umiałam z nim zerwać i tak bardzo nie chciałam go zranić, że dopiero pretekst w postaci pocałowania go przez inną dziewczynę na imprezie sprawił, że się rozstaliśmy. Gdyby nie ten pretekst, nie wiem, jak długo bym z nim była…

Jakie jest moje dlaczego – moje historie

Dlaczego przytaczam właśnie te cztery historie?

Bo to w dużej mierze one ukształtowały mnie i moje DLACZEGO. Wszystkie zdarzyły się przed 18 rokiem mojego życia, a według Simona Sineka w tym właśnie czasie nasze DLACZEGO zostaje ukształtowane (choć jeszcze wtedy często go nie widzimy, nie umiemy do niego dotrzeć).

Jakie wnioski o mnie można wysnuć z tych historii?

Czuję potrzebę chronienia ludzi. Szanuję kobiety, które się starają. Jednocześnie boję się niektórych kobiet zapatrzonych w siebie. Nie umiem ranić ludzi. Często przedkładam czyjeś szczęście nad swoje własne.

Z tych wniosków pochodzą idące dalej implikacje. Jako że jestem kobietą i od małego obserwowałam dwie bardzo różne kobiety ukształtował mi się specyficzny pogląd na kobiety i na to, jak według mnie powinno wyglądać nasze jako kobiet życie.

Każda kobieta zasługuje na:

  • szczęście,
  • bezpieczeństwo,
  • niezależność.

Każda kobieta powinna wspierać inne kobiety.

To tylko kilka wniosków, ale każdy z nich dotyczy dobra nas – kobiet. Moja miłość i szacunek do mojej mamy sprawiły, że kocham kobiety z jednej strony, a obserwowanie mojej babci, która była kobietą tak odmienną od mojej mamy, sprawiło, że się kobiet zwyczajnie… boję. Babcia potrafiła być dobra – miała takie momenty, pamiętam kilka z nich, gdy mnie wspierała! To nie było tak, że była ona złą osobą, raczej zagubioną, nie potrafiącą realnie wpłynąć na sytuację, kierującą się uprzedzeniami.

jakie jest MOJE DLACZEGO

CHCĘ POMAGAĆ KOBIETOM NA RÓŻNE SPOSOBY, ŻEBY MOGŁY BYĆ NIEZALEŻNE, SZCZĘŚLIWE I SPEŁNIONE.

Katarzyna Matusz

Pod tym mogę podpisać się całą sobą 😀 Wreszcie! Moja definicja często w pewnym sensie rozciąga się z kobiet na mężczyzn, bo ja ogólnie lubię pomagać, ale jeśli miałabym wybrać pomiędzy klientką, a klientem – wybiorę kobietę, która ma własną firmę i potrzebuje pomocy w marketingu. Rozciąga się też dlatego, że jestem przyzwyczajona do pracy z mężczyznami, ale niekoniecznie tego chcę na dłuższą metę (z kilku powodów, o których kiedyś Ci opowiem).

Skąd wiem, że to jest moje DLACZEGO?

Wzięłam na tapet kilka potencjalnych dlaczego i przy żadnym z nich moje serce nie bije szybciej, żadne z nich pięknie nie łączy mojej pracy, hobby i życia prywatnego. Jakie mogłyby być moje DLACZEGO, ale nie są:

  • Chcę wnosić piękno w życie kobiet, żeby ich codzienność stawała się lepsza.
  • Chcę zapewniać kobietom rozwiązania z zakresu pracy nad psychiką, żeby każdego dnia były bardziej szczęśliwe.
  • Chcę dostarczać ludziom rozwiązania marketingowe, które pomogą im rozwinąć swoje biznesy.

Nie mogą być to moje DLACZEGO, bo:

  • nie jestem artystką w głębi duszy, a piękno to nie jest jedna z moich 10 głównych wartości życiowych,
  • nie jestem coachką, ani psychoterapeutką i nie jestem w stanie świadczyć aż tak „głębokich” usług, mam na to również zbyt słabą psychikę, mimo że o pracy psychoterapeutki kiedyś marzyłam i chciałam iść na psychologię,
  • nie jestem marketerką, która chce robić marketing tylko po to, by ludzie więcej zarabiali, u mnie stoi za tym cos innego – chęć budowania niezależności kobiet!

Co mnie motywuje?

Rozważając kiedyś czynniki, które motywują mnie do pracy stwierdziłam z całą pewnością, że nie są to pieniądze. Bogactwo nie jest wysoko na mojej liście wartości. Nie to, że nie lubię pieniędzy, czy doskonałej jakości rzeczy – lubię, ale totalnie mnie one nie motywują! Jeśli mam dłużej pracować, by więcej zarobić, nie jestem w stanie wykrzesać z siebie większej ilości energii i motywacji. Prowadziłam blogi, konta na Instagramie kosztem pracy, prowadzę ten blog kosztem pieniędzy, jakie zarabiam – bo często piszę, gdy jestem w pracy. Niektóre rzeczy, które robię nie pozostawiają mi wyboru – to jeszcze nie jest czas, w którym mogę wybierać tylko Klientki, to nadal czas, w którym pomagam w firmie mojemu mężowi i mój czas i energia idą w kierunku zarabiania. Muszę, jak wiele z nas – mam rodzinę, mam cele, do których dążę i spora część z nich jest związana z pieniędzmi. Wiem już jednak, w jakim kierunku chcę na dłuższą metę zmierzać. To w tym między innymi pomogło mi określenie mojego DLACZEGO, mimo że zrobiłam to zupełnie niedawno!

JAK POMOGŁO MI OKREŚLENIE MOJEGO DLACZEGO JUŻ NA SAMYM POCZĄTKU?

Określenie mojego DLACZEGO z pewnością pomogło mi odkryć, dlaczego MOTIWO przyciąga mnie tak bardzo, że nie mogę odpuścić. Pomogło mi dostrzec, dlaczego jestem jedną z tych osób, których zupełnie nie motywują pieniądze. Dlaczego jestem smutna, gdy się nie rozwijam. I dlaczego długo płaczę i nie mogę się otrząsnąć, gdy czytam o tragediach kobiet i dzieci. Odkrycie DLACZEGO pomogło mi lepiej zrozumieć siebie. Sprawiło, że nie mam już tak dużych wyrzutów sumienia, że stale nie pracuję z moim mężem na pieniądze. Że robię coś dla siebie i dla własnego rozwoju.

Odkrycie swojego osobistego DLACZEGO pomaga czerpać energię z jej niewyczerpanego źródła – wewnętrznej motywacji! Odkrycie swojej osobistej przyczyny zwiększa asertywność, charyzmę, pomaga skupiać się na tym, co jest dla nas naprawdę ważne! Sama widzisz – odkrycie DLACZEGO daje tak wiele w tak krótkim czasie od jego odkrycia. Zachęciłam Cię do poznania Twojego? A może Ty już je znasz?

Z całego serca życzę tego i Tobie Kochana! Znajdź swoje własne DLACZEGO i działaj w zgodzie ze sobą!

Dodaj komentarz