Na LinkedIn obserwuję prezeski dużych firm, na Instagramie influencerki mające konta powyżej 100k, na TikToku… tam akurat jest wszystko i wszyscy, którym można pozazdrościć 😉 Sukcesów finansowych, łączenia kilku ról z super efektami, wyglądu – każda z nas może wybrać swoje. Oglądamy, obserwujemy, często lajkujemy, komentujemy i myślimy: czemu u mnie niby jest ok, ale w porównaniu do nich no jakby… nie jest? 😭 Może mogłabym… WIĘCEJ, LEPIEJ, Z WIĘKSZYMI SUKCESAMI? 🚀 A czy mogłabym więcej? Jest ważniejsze pytanie – czy chciałabym? Dzisiejszym wpisem zaczynam nową serię postów związanych z treściami z Instagramu – tutaj będzie dłuższa treść i rozwinięta w kierunku, w jakim chcę ją rozwijać.
Nie chcesz, nie możesz, nie masz ochoty czytać? Odsłuchaj cały wpis.
Mogłabym więcej? – dylemat naszych czasów
Czy da się więcej i lepiej? Odpowiedź na to pytanie z pewnością brzmi: TAK. W 98% przypadków się da. Ale czy zawsze warto?🤔 Często nie odpowiadamy sobie na kilka najważniejszych pytań tkwiąc w poczuciu rozczarowania naszym życiem vs. do życia „bohaterek” social mediów. Jakie to pytania? Min. o to:
☑️ czy to JA bym tego (więcej, lepiej itp.) chciała,
☑️ czy to JA jestem gotowa pewne rzeczy poświęcić (a coś za coś jest ZAWSZE, bo każda z nas ma 24h),
☑️ czy to jest tak naprawdę dla MNIE ważne?
Na czym naprawdę mi zależy?
Działanie PO SWOJEMU i w zgodzie ze sobą jest w erze social mediów trudne – często nie wiemy już co jest nasze, a co “zapożyczone”, trudno jest nam wyznaczać swoje WŁASNE CELE, bo ciągle jesteśmy zarzucane czyimiś osiągnięciami z zewnątrz, widzimy je i często zdarza się, że przyjmujemy je za nasze! A one wcale nasze nie są – owszem, możemy komuś czegoś zazdrościć, ale to wcale nie oznacza, że tego tak naprawdę chcemy.
Na przykład jeśli zależy mi w głębi serca, żeby:
✔️ mieć dużo czasu tylko dla siebie, to po co mam dążyć na siłę do posiadania dzieci – bo obserwuję macierzyńskie profile w SM i taka rzeczywistość wydaje mi się fajna?
✔️ jeśli chcę spędzać z moimi dziećmi dużo czasu, to po co mam dążyć do bycia prezeską dużej firmy, skoro to zabiera masę czasu i energii i często u tych osób widać tylko „wierzchołek góry lodowej” ich sukcesu, a niewidoczna jest cała reszta która za tymi osiągnięciami stoi?
✔️ jeżeli nie lubię działać w dużych grupach ludzi, nie czerpię energii z kontaktów z dużą ilością ludzi, to po co mam próbować swoich sił w network marketingu?
Często pewne cele się wykluczają – a tego już widzieć nie chcemy. Wydaje nam się, że da się pogodzić wszystko – też przez jakiś czas tkwiłam w tej pułapce, nawet pisałam w ten sposób na blogu (może nie że wszystko, ale że da się pogodzić bardzo dużo).
🤯 Nie wiem, jak Ty, ale ja nie chcę żyć nieswoimi celami! Social Media mocno zaburzają odczuwanie siebie, utrudniają wyznaczanie zgodnych z nami samymi celów. Dla mnie bycie KOBIETĄ ZMOTYWOWANĄ nie oznacza bycia super laską – prezeską, ale kobietą szczęśliwą i spełniającą się w tym, co na co dzień robi – w swoim stylu i po swojemu. A co to oznacza dla Ciebie? Daj znać, czy to, co napisałam wyżej ma dla Ciebie sens 🩷💚